Miało być wino w kryształowych kieliszkach na ławce przed blokiem a skończyło się na kawuni... :) Wiem jak to brzmi, ale ostatnie spotkania z Asią tak właśnie się kończyły... na spontanie... na wesoło :) Wczoraj temperatura nie dopisała.
Ja wróciłam do Kielc na stałe... Asia wyjechała... Nad morze... Na stałe :) Wróciłam bo tęskniłam za ludźmi, za przyjaciółmi i chyba za miastem... Dziś jestem pewna, że za miastem nie tęskniłam.
Kawy nie pijam ale ten deserek bym zjadła Buziak
OdpowiedzUsuńGorąca czekolada z żurawiną i bitą śmietaną ;) Polecam :):):):)
Usuń