czwartek, 20 grudnia 2012

Coffee time...

Miało być wino w kryształowych kieliszkach na ławce przed blokiem a skończyło się na kawuni... :) Wiem jak to brzmi, ale ostatnie spotkania z Asią tak właśnie się kończyły... na spontanie... na wesoło :) Wczoraj temperatura nie dopisała. 


niedziela, 2 grudnia 2012